Dziś powracamy z tłumaczeniem bloga Cande. Tym razem przetłumaczę dwa różne posty: jeden z nich to przepis na ciasto szpinakowe, a drugi to opowieść Cande o jej nowym hobby, czyli malowaniu mandali. Na pewno jesteście ciekawi tłumaczenia, więc bez przedłużania zapraszam dalej!
16/03/2016
Ciasto szpinakowe: 3, 2, 1... Jeść!
Dziś przychodzę z tą propozycją, która jest fantastyczna i niezawodna. Jest to ciasto szpinakowe; jeśli jesteś z tych ludzi, którzy mają kłopoty z jedzeniem zielonych warzyw, ten przepis jest idealny, ponieważ ma tak wiele smaku i sprawia, że szpinak wydaje się trochę niezauważalny.
Do tego przepisu będziesz potrzebować:
- Masa z kruchego ciasta (ja kupiłam w supermarkecie wersję light)
- 2 pęczki szpinaku / jeśli używasz mrożonego szpinaku, weź torebkę
- Środek papryki
- Cebula
- 2 jajka
- Ser porsalut
Przygotowanie:
Na początek włączamy piekarnik i ustawiamy go na średnią temperaturę. Jeśli używasz świeżego szpinaku, umyj go i niech dobrze ocieknie [z wody], tymczasem pokrój cebulę i paprykę w kostkę i gotuj je, a gdy nabiorą koloru dodaj szpinak; wszystko to gotuj przez 15 minut, dodaj sól i pieprz do smaku (Ostudzić).
Pokrój ser porsalut w kwadraty (wystarczająco) i dodaj dwa jajka; te dwa składniki dodajemy do tego, co gotowaliśmy wcześniej i mieszamy.
Mamy już gotowy nasz syty kwiat, umieszczamy go na blaszce do pieczenia, a następnie dodajemy nasze nadzienie i gotujemy przez 25 minut. I ciesz się!
Ja dodaję do tej potrawy pyszną sałatkę. Naprawdę jest to przepis, który nie zawodzi i jest bardzo prosty do zrobienia. Spójrzcie na to zdjęcie poniżej!!! Jestem głodna!!!
18/03/2016
Malowanie mandali: moje nowe hobby!
Wszyscy, którzy mnie znają, wiedzą, że jestem hiper aktywną osobą, tak kocham robić wiele, wiele rzeczy i być tysiąc. Ale tym razem zdałam sobie sprawę, że trzeba także odpocząć i być gotowym, aby znaleźć czas, aby zwolnić i aby zrobić coś dla siebie.
Często jest to trudne, ponieważ przerastają nas obawy, plany, egzaminy, WIELE RZECZY. Ale z czasem nauczyłam się, że trzeba być bardziej świadomym, poświęcić czas i odpoczynek dla umysłu w 100%.
Aby to osiągnąć, znalazłam aktywność, która trzyma mnie z dala od wszystkiego i wszystkich. Zaczęłam malować piękne wzory zwane mandale; mandale są symbolami duchowymi, stosowane w buddyzmie i hinduizmie, ale to kolor, jakiego użyjecie jest tutaj ważny; wykorzystywane do wielu technik relaksacyjnych.
Kiedy byłam w trasie z Violettą, moja najlepsza przyjaciółka Sofo podarowała mi książkę z mandalami do malowania, i wtedy zaczęło mi się to podobać. Naprawdę jest to wspaniałe: spędzałam tak dużo czasu z ludźmi, dawałam dwa koncerty dziennie, czułam się bardzo duszno i byłam otoczona przez ludzi, wtedy wiele razy przychodziłam do mojego pokoju, siadałam i mogłam malować przez wiele godzin.
Tutaj ważną rzeczą jest to, aby nie dostać obsesji, że chcesz od razu zobaczyć rezultat, nie śpiesz się (Nie wiecie, ile mnie to kosztowało na początku), ale w końcu [rezultat] został osiągnięty, nie ma potrzeby śledzić strukturę lub metrykę kolorów, trzeba po prostu MALOWAĆ i trzymać głowę zajętą w tym.
W internecie istnieje wiele zdjęć mandali, ale można kupić książkę i zabrać ją wszędzie, i malować zawsze, kiedy masz wolną chwilkę. Na przykład, jeśli podróżujesz, jeśli jesteś znudzony, jeśli pokłóciłeś się ze swoimi rodzicami lub przyjacielem i jesteś trochę przygnębiony, możesz rozpalić się w malowaniu i przestać myśleć na trochę.
Mam nadzieję, że podążycie za moją radą i zaczniecie malować te słynne mandale, bo naprawdę warto.
Z okazji urodzin Tini Stoessel nie zapomnijmy życzyć jej wszystkiego najlepszego i dalszych sukcesów! (twitter: @TiniStoessel) ♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz